W dniu 24.10 (poniedziałek) graliśmy turniej z podwórka na stadion o puchar Tymbarka
Na turnieju zespoły zostały podzielone na grupy w której rywalizowały cztery drużyny a tylko pierwsze miejsce dawało awans do następnej rundy, więc rywalizacja była naprawdę zacięta. Los przypadku chciał że w naszej grupie znalazły się aż trzy drużyny ze szkółki piłkarskiej Legii Warszawa. Pierwsze mecze były łatwe i przyjemne oraz jednostronne w naszym wykonaniu. Po zwycięstwach 10:0 i 11:0 przystało nam się zmierzyć z pierwszą drużyną szkółki Legii. Od początku gra była dyktowana na naszych warunkach. Szybko udało nam się strzelić bramkę co dało nam pewną przewagę. Niesety kilka sekund przed pierwszą drugą połową tracimy bramkę kontaktową która ustaliła wynik spotkania jak i awans. Chłopakakom z warszawskiej Legii wystarczał remis do awansu gdyż mieli lepszy bilans bramkowy O JEDNĄ BRAMKĘ (23:1 przy naszym 22:1) zdarza się taki jest sport. Niestety tym samym w tym roku kończymy przygodę w tegorocznym turnieju o puchar Tymbarku, ale jest jeden pozytyw... Jest to zaangażowanie i atmosfera w drużynie , tak naprawdę pierwszy raz widziałem tak zaangażowaną grę w naszymy wykonaniu. Szczególnie cieszy postawa Karola który widać, że w końcu się obudził ze snu i zaczął walczyć. Mam nadzieję, że tak pozostanie i drużyna pokaże na co ją stać juz w tą sobotę w rozgywkach ligowych.
Chciałbym po tym turnieju wyróżnić całą drużynę, ale postacią która nadawała tempa w naszje grze ofensewnej była jedna. Był nią Aleksander, który prostopadłymi podaniami otwierał sytuację bramkowę. A jego wrzutkii przerzuty same spadały chłopaką pod nogi.
Nasza przygoda z turniejem się już zakończyła, niestety bolesnym remisem ale za rok mam nadzieję, że również powalczym. A ja mam nadzieję że organizacja nie przydzieli tej samej drużyny (podzielonej na trzy) do tej samej grupy gdyż to jest nie fair play bo drużyny mogły ze sobą się dogadać i strzelić tą jedną bramkę więcej.
